
Póki słońce będzie błyszczeć na niebie, życie nigdy całkiem nie ...
Póki słońce będzie błyszczeć na niebie,
życie nigdy całkiem nie poszarzeje.
Ukrzywdził nas wróg, bo mógł.
Należy zachować ostrożność w stosunku do własnych życzeń, bo mogłyby się jeszcze spełnić.
Czasem przychodzi taki moment w życiu że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód i nieważne jak cholernie by Ci zależało, jak trudne by to było po prostu trzeba odejść.
Zatem jest to poranek nowych postanowień. Nie będę bała się wyimaginowanego zła.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
To moja obsesja. (...) A człowiek powinien płacić za swoje obsesje.
Słowa to nie kamienie, nigdy mnie nie zranią.
Cierpienie jest jak dźwięk dzwonka, który wzywa do modlitwy.
Nie pchaj się na afisz, lecz staraj się zdziałać coś wartościowego, a świat nie ominie Cię obojętnie. Masz przed sobą tylko jedno życie, więc nie marnuj go na zaspokajanie cudzych oczekiwań.
Ból zdaje się być największym przeciwnikiem cnoty.