
Mrok hartuje ducha, chłopczyku: albo nauczysz się z nim żyć, ...
Mrok hartuje ducha, chłopczyku: albo nauczysz się z nim żyć, albo zwariujesz.
Nic nie trwa wiecznie, wszystko kiedyś się kończy. Kończą się filmy, książki i rozmowy. Kończą się uśmiechy i łzy. Ludzie się kończą. Bicie serca się kończy. Związki, miłości, smutki i samotności. Alkohol w butelce i paczka papierosów. I choć jesteśmy tego świadomi, zachowujemy się tak, jakbyśmy byli nieśmiertelni, jak gdyby to przemijanie wcale nas nie dotyczyło. Lubimy myśleć, że to co mamy, mamy na stałe, że nikt nam tego nie odbierze. Aż nagle, pewnego ponurego, deszczowego dnia zostajemy po prostu z niczym. I na tym kończy się nasze przemijanie. Na świadomości.
Własność. Własność. Wszystko dla własności.
Dożyłem bardzo sędziwego wieku.
Czasem wydaje mi się, że stało się to jakby za moimi plecami.
Dzisiejsi ludzie chcieliby pojutrzejsze życie kupić za przedwczorajszą cenę.
Ile człowiek ma czasu na powiedzenie że kocha ponad wszystko po tym jak podetnie już sobie żyły??? (Na wszelki wypadek pamiętaj jedno kocham Cię)
Całe życie czekamy na nadzwyczajnego człowieka, zamiast zwyczajnych ludzi przemieniać w nadzwyczajnych.
Uważaj na słowa, które wypowiadasz. Raz wypowiedziane, mogą być tylko wybaczone, nie zapomniane.
Młodzi ludzie chcieliby być wierni, a nie są, starzy, chcieliby być niewierni, ale nie mogą.
Nie zrezygnuję z kopania studni, bo wiem, że tam w dole jest woda, prawdziwa woda życia.
Słuchał ich rad i perswazyj, jak się słucha owadów podczas sjesty poobiedniej.