Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego ...
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą
się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Życie modlitwy, jego nasilenie, głębia i rytm - to miara naszego duchowego zdrowia.
Wydaje mi się, że życie polega na tym, żeby zawsze znaleźć czas nawet, gdy go kompletnie nie ma, żeby tak najzwyczajniej usiąść z kubkiem herbaty albo kawy i poczytać dobrą książkę, i powiedzieć: to była dobra książka! Popatrzeć na kogoś z zachwytem i nie bać się powiedzieć pewnych rzeczy. Żyje się tylko raz.
Jeżeli czas - to pieniądz, to każdy żyje ponad stan.
Wesołe jest życie staruszka.
Tragedią starości nie jest to, że człowiek się starzeje, lecz to, że pozostaje młodym.
Dokładnie tak postępowała przez całe życie zawsze szukała łatwizny, albo zadowalała się tym, co było w zasięgu jej ręki.
Jest wiele gorszych rzeczy niż śmierć. Nie być kochanym albo nie być zdolnym,
by pokochać kogokolwiek: to jest gorsze.
O, jakże biedne jest życie biskupa lub księdza, jeśli sprowadza się do biurokracji i dyplomacji.
Ruszaj. Jeśli będziesz bardzo chciał, powinno się udać.
Rozłączenie bliźniąt nie jest zwykła rozłąka. To jest tak, jakby się przeżyło trzęsienie ziemi. Kiedy dochodzisz do siebie, nie poznajesz świata. Horyzont się przesunął. Słońce zmieniło kolor. Nic nie pozostało z terenu, który się znało. Żyjesz. Ale to już nie jest to samo życie. Nic dziwnego, że ci, co ocaleli z takiej katastrofy, tak często żałują, i nie zginęli wraz z innymi.