
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego ...
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą
się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Tylko nogami fikać i zęby szczerzyć? A książki to nie łaska?
Każdy chce być zrozumiany oprócz artystów, poetów i narkomanów.
A życie — życie zgarniają pod siebie
inni. I nie chcą z niego nic użyczyć.
...czasem wszystko zależy od jednego słowa wypowiedzianego w odpowiedniej chwili.
Czasem trzeba udawać do samego końca, bez względu na to, co się naprawdę czuje.
Jest coś chorego w tych wszystkich, którzy odbierają to, co się ma.
Gdybyśmy nie mieli duszy, stworzyłaby ją muzyka.
Stwierdzili, że jestem normalna. Mogę żyć. Powinnam żyć?
Pisarz nigdy nie jest osobą godną zaufania.
Podświadomość jest uparta i tajemnicza, i naprawdę zawsze w końcu zrobi to, co zechce.