Ja nie zadyndałem, zawsze wolałem zasypiać niż umierać.
Ja nie zadyndałem, zawsze wolałem zasypiać niż umierać.
Nie miejsce na smutek, kiedy rodzi się życie; pierzchnął lęk przed zagładą śmierci, nastaje radość z obietnicy niekończącego się życia.
Jutro to dziś - tyle że jutro.
Moje niezadowolenie z samego siebie graniczy z religią.
Głupotę można by wytrzymać, gdyby nie była ponadto jeszcze napastliwa i nie posługiwała się niektórymi chwytami mądrości - w czym mądrość nie może się jej odwzajemnić.
Ludzie mają (...) za złe to, co (...) nieszkodliwe.
(…) kiedy młodzi chorują, a starzy mają się dobrze, to nie jest normalna sytuacja.
Kto by pomyślał, że dzieci gubią trzy rękawiczki dziennie, skoro mają tylko dwie ręce.
Dzisiaj jest już inaczej. Dzisiaj ludzi za których, kiedyś poszłabyś w ogień, mijasz obojętnie na ulicy.
Wiem, że jesteś rozgoryczona, zraniona i tak dalej, ale nie sądzisz,
że może czas im odpuścić? Jak to szło? Żyj i daj żyć innym?
A poza tym kim jesteś, żeby być sędzią i sądzić.