
Czarna śmierć krążyła wciąż w powietrzu, wypatrując nowych ofiar.
Czarna śmierć krążyła wciąż w powietrzu, wypatrując nowych ofiar.
Ostatnim zmartwieniem ateisty jest aby przy jego nazwisku w rubryce "zmarli" nie umieścili "ś.p"
Przemija bowiem postać tego świata.
Wielkie dzieła nie są skończone. Są jedynie zarzucone.
On się bawił, ona stała.
On zrozumiał, ona zapomniała.
Wbrew potocznemu mniemaniu cierpienia przywiązują nas, przygważdżają do życia: są to nasze cierpienia, pochlebia nam możność ich wytrzymywania, zaświadczają one o naszym statusie bytów, nie zaś widm. A tak gwałtowna jest duma z cierpienia, że przewyższa ją tylko duma z cierpień już doznanych.
Sztuka to ciągłe jednanie się z życiem.
Nic nie starzeje się tak prędko jak szczęście.
Gdyby marzenia były rybami, wszyscy byśmy zarzucali sieci.
Kto zresztą wie, czy miłosierdzie nie jest najlepszą sprawiedliwością?
Wszystkie wspomnienia z czasem się rozpływają, a te dobre są najmniej trwałe.