Pasterze, marynarze czy kupcy znają zawsze takie miasto, w którym ...
Pasterze, marynarze czy kupcy znają zawsze takie miasto, w którym żyje ktoś, kto sprawia, że pewnego dnia zapominają o urokach beztroskiego wędrowania po świecie.
Stres po rozwodzie porównywalny jest podobno ze stresem po śmierci najbliższej osoby.
Nie proś tylko, żebym pojechał tam bez ciebie. Tego nie zniosę.
Życie jest jak rzeka, czasem płynie spokojnie, czasem zalewa brzegi. Czasem jest pełne przeszkód, ale najważniejsze, to umieć się dopłynąć do brzegu. I nie zapominać, że dojrzałość to nie koniec, to dopiero początek.
Najlepiej, nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości, opcji. Daruj sobie myślenie o tym, co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz akurat to, czego kompletnie się nie spodziewasz.
Nie ze mną, Wills. Nie pozwolę Ci upaść.
Czy udało mi się zasadzić chociaż jedną roślinkę radości na pustyni twojej samotności?
Proste, tęsknisz za tym, czego nie posiadasz.
Przeciwności z którymi musimy się
zmierzyć często sprawiają, że stajemy
się silniejsi. A to co dziś wydaje się
stratą, jutro może okazać się zyskiem.
Fala krzywdy wróciła.
Jestem teraz trochę zmęczona. Zmęczona jak zmoknięta małpa.