
Obojętność Meksykanina wobec śmierci wynika z obojętności wobec życia.
Obojętność Meksykanina wobec śmierci wynika z obojętności wobec życia.
Są rzeczy, o których powinno się jak najszybciej zapomnieć.
Być kompozytorem i nie być muzykiem to tragedia.Oznacza, że jest się geniuszem bez talentu.
Umarł przywalony resztkami feudalizmu.
Życie jest za krótkie, żeby je planować.
Niektórym udaje się wszystko, innym (prawie) nic.
Pokonać los - do tego właśnie powinien dążyć człowiek.
Nie wolno tracić nadziei, to całkiem jakby ktoś wziął i umarł na dwadzieścia lat przed własną śmiercią.
Czasami kiedy błądzimy po omacku, wpadamy na jakiś dobry pomysł.
Żyjemy w takim dziwnym świecie, w którym łatwiej jest rozbić atom, niż obalić przesąd.
Nigdy nie mówimy ludziom, że ich kochamy, bo głupio się nam wydaje, że będą z nami zawsze.