
Pozwól nocy kochana życiu nosa utrzeć.
Pozwól nocy kochana życiu nosa utrzeć.
Czucie i wiara silniej mówi do mnieniż mędrca szkiełko i oko.
To, co wiemy, można porównać do zapałki płonącej w mrokach wieczności.
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
Czuję potrzebę. Potrzebę szybkości.
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Nie wolno więc nigdy kłamać, ani dla uniknięcia śmierci i mąk, ani dla zachowania sobie samemu lub innym życia, sławy lub majątku, ani dla ocalenia niewinnego, niesłusznie oskarżonego, ani nawet dla zapewnienia bliźniemu zbawienia. Lecz jakże wypada postąpić sobie w pewnych przykrych okolicznościach, kiedy się nas o coś pytają? Można nie powiedzieć prawdy, o którą się nas pytają, ale nie wolno jest jej zaprzeczać. Można też zwrócić uwagę pytającego na co innego. Nadto, wolno używać pewnych wyrażeń, które nie będąc literalnie prawdziwymi, nie są jednak kłamstwami ponieważ znaczenie ich łatwo pozwala odgadnąć zwyczaj mówienia.
Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez. I są takie osoby na myśl, o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.
Ludzie są bezradni wobec losu, są ofiarami czasu. I własnych uczuć...
Wszystko jest walką, ale wierzę w przeznaczenie.
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.