
Śmierć zawsze uważałem za coś w rodzaju literackiego konceptu.
Śmierć zawsze uważałem za coś w rodzaju literackiego konceptu.
Życie to raj dla tych, którzy chcą się doskonalić; piekło dla tych, którzy chcą żyć w błędach; raj dla odważnych, piekło dla tchórzów, niebo dla wytrwałych, piekło dla leniwych.
(…) płaczem kary się nie zmniejszy, a śmiechem długów nie narobi.
Czasem powodzenie przynosi człowiekowi nieszczęście, a niespodziewany zysk wychodzi na szkodę.
Jawa różni się od snu natężeniem myśli (...).
Wojny wybuchają i toczą się, ale zawsze się kiedyś kończą, prawda?
Czy za karę, że nie wierzę w duszę, nie mam duszy?
Czasem miałem wrażenie, że noszę znak z napisem "dowalcie mi".
Nieświadomy grzech mimo wszystko pozostaje grzechem.
Żeby przez krótką chwilę nie było śmierci i czas nie rozwijał się jak nitka z kłębku rzuconego w przepaść.
Życie jest czymś, co musisz zrobić sam. Inni mogą ci pomóc, ale ostatecznie jesteś sam, stajesz twarzą w twarz ze swoim własnym życiem i nikt inny nie może go za ciebie przeżyć.