Gdy ktoś przestaje mieć łazienkę, czyste łóżko i bieżącą wodę, ...

 Dobra wola nie zawsze z obowiązkiem chodzi w parze.

 Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje siebie naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia.

 Nie wiem, czy można oduczyć ludzi nienawiści.

 Tylko dzieci i złodzieje biegają.

 Ale jeśli nawet zginę, to przynajmniej będąc sobą, pomyślał Nik.

 Czy moje życie jest malowidłem, czy mozaiką? Czy składa się z jednej, wielkiej całości, czy z drobnych kawałków, które dopiero z perspektywy czasu i odległości układają się w całość?

 Bohaterowie mają to do
siebie, że ich moc wzrasta w miarę powtarzania opowieści.

 Liczą się efekty, staraniami chwalą się tylko nieudacznicy.

 Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące. Zdecydowałeś się odejść to idź.

 Niczym zakochany diplodok trąca mnie swoją malutką i płaską główką.