
No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie ...
No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie zapłacić? Gdzie są granice wdzięczności?
Masz rozum? – Mam. – Czemuż więc z niego nie korzystasz?
Popatrz swoimi szarymi oczami
na śnieg. Pustka napotyka pustkę.
Ten, kto wybrałby zamiast kontaktów z innymi samotność, skazałby się na zacofanie.
Jedno życie przyciąga drugie.
Świętość to smutek.
No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie zapłacić? Gdzie są granice wdzięczności?
Teraz kiedy piszę te słowa spokojne oczy matki spoczywają na mnie.
Trudno umrzeć jak mądry, kiedy żyć trzeba jak wszyscy głupi.
Bogaty niech się nie przechwala swym bogactwem!
Zrobiło jej się przykro do tego stopnia, że zapomniała się odgryźć.