No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie ...
No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie zapłacić? Gdzie są granice wdzięczności?
To dziwne, gdy ludzie, których tak dobrze znasz, okazują się kimś zupełnie innym.
Twoja muzyka nie wiedzie ku muzyce, lecz ku temu, co ludzkie.
Polne kwiaty zbijały kapitał na krótkim lecie...
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Myślę, że ci najsmutniejsi ludzie zawsze najbardziej starają się rozweselać innych. Bo wiedzą jak to jest gdy czujesz się kompletnie bezwartościowy. I nie chcą by nikt inny czuł się podobnie.
Zazdrość widać równie wyraźnie jak zaćmienie słońca.
Ale ja nie jestem już tym dawnym mną –
czuję, że się zmieniłem.
Przesadziła z bagażem cnót rewolucyjnych.
Moralność jest bardzo droga w ustroju, w którym najtańszym towarem jest człowiek.
nie przejmuj się gdy ktoś powie "nie"