
Powiadają, że lepsze zło znane niż nieznane.
Powiadają, że lepsze zło znane niż nieznane.
Z dziś zwyciężonych dla jutrzejszych zwycięzców powstają oręże i tarcze.
Potykam się o słowa i jestem zaskoczony, że opuszczają usta we właściwym porządku.
Są takie chwile,
kiedy nawet dziecko wie,
że lepiej powstrzymać się
od płaczu.
Nie zakłócałem spokoju. Zakłócałem wojnę.
To. co istotne w człowieku, uwidacznia się dopiero w chwili, kiedy musimy uznać go za straconego dla siebie, w chwili, gdy ów człowiek już się z nami żegna. Naraz można go we wszystkim, co w nim jest wyłącznym przygotowaniem na ostateczną śmierć, rozpoznać jego prawdę.
Śmierć? Nieważne!
Życie? Nieważne!
Ważne – zwyciężyć.
Bo zawżdy ci więcej jedzą,Którzy bliżej misy siedzą.
Boże, parszywy z ciebie popapraniec.
Ósma rano w sobotę to jak minus trzecia rano w normalny dzień...
Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury. Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechać się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie.