Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz ...
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód.
Każde światło na Brodwayu to złamane ludzkie serce...
Powiedz mi, że gdzieś na tym świecie istnieje jeszcze dobro. Powiedz mi, że dla nas wszystkich jest jeszcze jakaś nadzieja.
Łatwo jest potępić, zniszczyć i zdeptać człowieka. Trudniej jest poświęcić mu swój czas, podać dłoń i pomóc zrozumieć istotę jego błędów.
Życie w podróży ma pozory snu. Choć dalekie od normalności, pozostaje realne.
Zestarzałem się. Straciłem odwagę.
Wszystko w życiu jest tymczasowe więc jeśli coś idzie dobrze, trzeba się cieszyć bo nie będzie trwać wiecznie, a jeśli coś idzie źle, nie martw się to też nie będzie trwać w nieskończoność.
Jedna noc zmieniła mnie nieodwracalnie.
Trudno jest zdefiniować sprawiedliwość, jeszcze trudniej zaś ją osiągnąć.
Tragedią starości nie jest to, że człowiek się starzeje, lecz to, że pozostaje młodym.
Myślę, że najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie — na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że — z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa — nie poszło się drogami, którymi chciało się iść. Marcin Szczygielski (z książki Berek)