Chcę mieć cyjanek potasu dlatego, żeby w każdej chwili być ...
Chcę mieć cyjanek potasu dlatego, żeby w każdej chwili być panem swego życia.
Żeby przez krótką chwilę nie było śmierci i czas nie rozwijał się jak nitka z kłębku rzuconego w przepaść.
Pościel przybrała wyraz kompletnego zaskoczenia.
Cnota rodzi inne cnoty, tak jest zawsze.
Wygrywał z życiem, które jest kiepskim wizażystą.
Niektórych łatwiej jest kochać, gdy nie trzeba się z nimi zadawać.
Złe doświadczenia trudno zapomnieć i to, co się z nimi wiąże zawsze pozostaje w pamięci.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Wnętrze mieszkania to jakby klucz do osobowości gospodarza.
Żyjemy w czasach, kiedy mamy wszystko w nadmiarze, ale niczego tak naprawdę do końca. Ludzie są zagubieni, szukają swojego miejsca. Czasem wpadamy w pęd życia i zapominamy o najważniejszych rzeczach, o bliźnich, o chwili dla siebie.