Życie nauczyło mnie nie tracić nadziei, ale też się do ...
Życie nauczyło mnie nie tracić nadziei,
ale też się do niej zbytnio nie przywiązywać.
Jest okrutna i próżna, wolna od skrupułów.
Najbardziej wyprowadzają z równowagi głupota i zmarnowane starania.
Łzy są pociechą nieszczęśliwych.
Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony
wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu.
Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela,
żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy.
Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie.
Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i
słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym
miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.
Ból można rozpraszać i uśmierzać przez łzy.
Wszystkie wspomnienia z czasem się rozpływają, a te dobre są najmniej trwałe.
Wspomnienia sprawiają niekiedy, że życie wydaje się bardzo smutne.
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi."
Chodzi mi o to, że pisarze... kształtują życie swych bohaterów.
Kocham ludzi, którzy obgadują mnie za plecami i myślą, że się nie dowiem.
Niektóre elementy układanki, tworzącej świat, są wstrętne.