Nadchodzi czas by służyć cudzym ustom.
Nadchodzi czas by służyć cudzym ustom.
Przepraszam za zuchwałość, nadzwyczaj cierpię z powodu zbyt dużej zawartości intelektu w moich emocjach.
Byłam rozedrganym powietrzem, jakie widuje się nad ogniem.
Agresja to w tej pracy mus. Ludzie nie kupują akcji, akcje się im sprzedaje.
.....mogłabym tu świecić golizną jak latarnia w Kołobrzegu.
Nie obchodzi mnie co o mnie myślisz. Ja nie myślę o Tobie wcale.
I tak jechaliśmy przez stygnący zmierzch ku śmierci.
Trzema nogami trójnoga zgody są pragnienie, dane i wątpliwości.
Lubię ludzi, ale nie wszystkich. Wiele wybaczam, ale nie wszystko. Szybko zapominam, ale nie zawsze. Ci, których lubię już o tym wiedzą. Ci, których nie lubię to zauważą. Dla prawdziwych przyjaciół mogę przejść przez piekło. Wrogom jednak wskaże tam dyskretnie drogę.
Wolność polega na tym że ludzie nie boją się śmierci. Ani w ogóle niczego.
W którym momencie zaczyna się zdrada?