Skoro i tak skaczę w piekle, to mogę po drodze ...
Skoro i tak skaczę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć
Im częściej jakąś rzecz widzisz przed sobą, tym mniej o niej myślisz.
No bo jak się dziękuje za życie? Czym za nie zapłacić? Gdzie są granice wdzięczności?
I nigdy nikomu ani niczemu nie oddawaj całej siebie. Zostaw choć kawałek na własność, żebyś miała do czego doszywać, jak Ci resztę wyszarpią. Ta rada dotyczy głównie serca.
Ludziom przydarzają się różne rzeczy
i każdy musi się nauczyć je akceptować.
Nie należy buntować się za bardzo przeciwko naturalnemu porządkowi;
cena, którą przyjdzie za to zapłacić,
może być zbyt wysoka: życie
w poczuciu winy albo samotność.
Nie są ważne dni, które znamy, ale te, które pamiętamy. Życie nie jest dniem, który przemija, lecz dniem, który nastaje.
Życie nie powinno być stateczną wędrówką do grobu z myślą o dotarciu na miejsce w najładniejszym, jak najlepiej zakonserwowanym opakowaniu, lecz ma być jazdą bez trzymanki, która zużyje cię do cna, wyczerpie do ostatka - tak, abyś na końcu mógł z satysfakcją powiedzieć "Rany, ale to była przygoda!".
My , dwaj dumni bracia , pokochaliśmy dwie piękne siostry ...
Nie możemy być idealni. Ludzie straciliby temat do plotek.
Kto żyje bez szaleństwa mniej jest rozsądny niż mniema.
Fajnie jest być czasem samolubem.