Jak jej posłuchasz, Prosiaczku, to ją usłyszysz.
Jak jej posłuchasz, Prosiaczku, to ją usłyszysz.
Jestem zmęczony, szefie. Zmęczony
wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu.
Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela,
żeby powiedział mi skąd, gdzie i dlaczego idziemy.
Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie.
Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i
słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak, jakbym
miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.
Rozprawianie o sprawach, na które nie ma odpowiedzi, można sobie darować.
Biedna starości, wszyscy cię żądamy,a gdy przyjdziesz, to narzekamy.
Jest to złota zasada w życiu: wymagać mało od świata, a dużo od siebie.
Wierzę, że Śmierć jest wysłannikiem Najwyższego.
Żaden interes nie może być dobry, jeśli traci się przez niego życie...
Uwaga, człowiek!. Dziękuję, pójdę inną drogą.
Nawet wtedy gdy stanie ci zegarek, twój czas płynie dalej.
A może tak przed tym Twoim wymarzonym spokojnym, ustabilizowanym, wygodnym i ciepłym życiem daj sobie szansę na przygodę? Na chwilę zwątpienia. Na spontaniczność. Na wolność. Na odwagę. Na lenistwo. Na namiętność. Na miłość. Na satysfakcję. Na zdarte kolana. Na rozbijanie namiotu. Na lepkie od miodu całusy. Na piękno ciszy. Na silne ramiona. Na karuzelę w głowie. Na działanie. Na wzruszenie. Na prawdę. Uważaj tylko, bo może się okazać, że właśnie na to czekałaś.
Ponad ciszą, rozświetlające burze - umierające burze - rozświetlają ciszę ponad.