
Jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.
Jedyne na co mam ochotę, to całkowity, kompletny reset.
Zrozumiałam, że czasami żałujemy czegoś tak bardzo, że później mocno obwiniamy za to siebie. Dusimy wszystko w środku, psychicznie stajemy się mało odporni, w głowie gotuje się od niepotrzebnych myśli. Dużo byśmy dali, żeby móc cofnąć czas, nie iść tą drogą, nie podjąć takiej decyzji, nie podać ręki, nie odezwać się, nie wsiąść za kółko. Ale to wszystko na nic, robimy sobie w głowie kocioł, do którego wrzucamy każdą myśl, aż w końcu zaczyna się przelewać i dopiero wtedy wyrządzamy sobie prawdziwą krzywdę. Czasami chyba trzeba usiąść, zrozumieć swój błąd i umieć pociągnąć życie dalej. Nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.
Kiedy wszystko traci sens, najlepszym
lekarstwem na marazm jest muzyka.
Współpraca z demonem działa inspirująco.
Czasami zdarza się, że nie możemy przewidzieć wszystkiego, co może nam przynieść życie. Kiedy myślisz, że wszystko idzie dobrze, nagle coś Cię zaskakuje. Ale to właśnie ta nieprzewidywalność czyni życie tak pięknie.
Życie to nie teatr, w którym grasz rolę, ale wyprawa górską, na której zgubisz się bez mapy serca i kompasu sumienia.
Nie bądź zbyt surowy dla siebie. To co dzisiaj jest owocem twojego życia, to nasienie, które zasiałeś kiedyś.
Życie jest jak rower. Aby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
Co Cię nie zabije, pewnie spróbuje ponownie. Bądź gotowy.
Za darmo dostaje się tylko to,
czego nikt inny nie chce. I śmierć. Śmierć też jest za darmo.
Jestem tolerancyjny, ale bywa, że różne rzeczy mnie irytują. Uważam, że dobrze jest od czasu do czasu wyrzucić z siebie nagromadzone złości, pretensje – dla higieny i komfortu psychicznego. Nie można być wyłącznie dobrze wychowanym, zdystansowanym, akceptującym. (Andrzej Chyra)