Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda ...
Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Biedne autko: taka potężna moc w rękach tak słabiutkiej osobowości.
Jestem Ewą z rajskiego ogrodu, a on to wąż. Nie potrafię mu się oprzeć.
Wszyscy ponosimy straty - i tym bardziej cenimy to, co mamy.
Doszedłem do wniosku, że w życiu nie ma żadnych ustalonych zasad. Robisz to, co musisz, żeby przetrwać. Jeśli to oznacza ucieczkę od miłości twojego życia, żeby zachować zdrowie psychiczne, to tak robisz. Jeśli to oznacza złamanie czyjegoś serca, żeby nie złamało się twoje, robisz to. Życie jest skomplikowane - zbyt bardzo, żeby były rzeczy pewne. Wszyscy jesteśmy rozbici. Podnieś osobę, potrząśnij nią i usłyszysz grzechot ich rozbitych kawałków. Kawałków, które rozbili nasi ojcowie, nasze matki, nasi przyjaciele, znajomi albo ukochani. (Tarryn Fisher, Mimo naszych kłamstw)
Gdy otworzysz oczy wydaje ci się już, że widzisz.
Będę na ciebie czekał
Dziesięć a nawet dwadzieścia lat
Jeśli zajdzie potrzeba
Twoja wola będzie moją
Będę na ciebie czekała
Całe twoje życie
Odpowiadała umarła
Długie życie jest lepsze niż pośmiertna sława.
Życie jest jak kapusta: po jednym liściu dojdziesz do serca - i tam zazwyczaj gorycz.
Jestem jak matka natura, nie znoszę pustki.