
Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym ...
Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem…
- Dlaczego palisz tak cholernie szybko? - zapytałem.
Uśmiechnęła się, rozradowana jak dzieciak
w ranek Bożego Narodzenia i rzekła: - Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć.
Wiesz co się robi, jak życie dołuje?
Mówi się trudno i płynie się dalej.
Życie jest zbyt ciężkie,żeby przykładać do niego wagę.
Już serce jej wyschło; zresztą ona sama nie jest pewna, czy ma serce.
Są chwile, które zmieniają człowieka na zawsze.
Nuda to skutek defektu wyobraźni, nic więcej.
Okazuje się, że choćby się kto z wierzchu nie wiem jak ufarbował, wszystko się zetrze.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłaś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzona.
Nie bój się śmierci, bój się niewłaściwie przeżytego życia. Ty nie masz wpływu na to, czy umrzesz czy nie, ale masz wpływ na to, jak swoje życie przeżyjesz. Żyj w pełni, a wtedy śmierć stanie się prawdziwą medytacją.
Czasami wydawało mu się, że wszystko, co przeżył, to był sen zmysłowy i nic więcej.