
Rozsądnie jest wiedzieć tyle, ile się da, ale jeszcze rozsądniej ...
Rozsądnie jest wiedzieć tyle,
ile się da, ale jeszcze rozsądniej jest utrzymywać innych w
niewiedzy co do własnej wiedzy.
Mama zawsze w głębi duszy uważała, że wiersz bez rymu nie jest wierszem.
Komu w drogę, temu teraz.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz jechać naprzód.
Szansa była niewielka. Ale większej nie mieliśmy.
Łatwo jest uważać życie za banał, do czasu, gdy przychodzi się zmierzyć z banałami życia. Często takie spotkanie kończy się tragedią.
A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Nigdy nie kazano Polakom umierać tak bez sensu..
Łatwiej się poddać, niż o siebie zawalczyć.
Myślę, że zaraz po śmierci przychodzi każdemu do głowy lekarstwo na chorobę, wskutek której umarł.