Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się ...
Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się mogło zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.
Ukradzione życie to nie to samo co ukradziony samochód.
Przeszłość nie ma wartości, jeśli teraźniejszość nie jest równie dobra jak ona.
Próbuję wmówić swojemu sercu że ma nie chcieć tego czego mieć nie może.
Nie wolno mówić, że czegoś się nie da zrobić tylko dlatego, że się nie umie tego zrobić.
Gdy robi się najciekawiej, akurat wtedy trzeba umrzeć.
Powinno się być jak chleb,który dla wszystkich leży na stole,z którego każdy może kęs sobie ukroić,nakarmić się, jeżeli jest głodny.
Myślę, że zaraz po śmierci przychodzi każdemu do głowy lekarstwo na chorobę, wskutek której umarł.
Był to Weltschmerz - ów ból życia, co unosi się w duszy jak gaz i nasyca ja rozpaczą, tak że szukamy zdarzenia, które nas mogło zranić, i nie możemy znaleźć żadnego.
Od aniołka mam skrzydełka a charakter od diabełka. Raz aniołek raz diablica. Jedno serce - dwa oblicza.
Gdybym tak mogła po prostu zamknąć się w domu! Z książkami i telewizorem!