Przyjrzyj się temu, co dziś nazywasz problemem, katastrofą albo kryzysem, i zadaj sobie następujące pytanie: Czy za pięć lat będzie to miało jakieś znaczenie? Odpowiedź najczęściej brzmi: "nie". [...] Zbyt często zadręczamy się błahostkami.
...pływanie nocą, zwłaszcza z przyjacielem, przy blasku księżyca zapowiadająca sztorm, to wspaniała rzecz.
Żadna praca nie hańbi, ale wynagrodzenie za nią często tak.
Temu odległemu aniołowi, tam w górze, który mi towarzyszy...
Bo czasem siadam i czuję, że już nie mam siły, że to wszystko mnie przerasta i nie wiem co mam dalej robić.
To czego boimy się najbardziej jest przeważnie tym, co właśnie powinniśmy zrobić
Jestem tym, co pojąć zdołam. Im więcej ludzi poznaję w ich życiu, tym bardziej dopełnia się moje własne życie.
Pierwsza strona Księgi Życia jest biała, a ostatnia czarna. Kolory innych stron malujesz ty.
Patrz pod nogi...Bo potkniesz się o własne błędy.
Najbardziej w życiu boję się tego, że moje serce będzie kiedyś biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i wtedy pomyślę, że mój czas minął, a ja nic nie przeżyłam. Przecież tylko dla przeżyć warto żyć. I dla tego, aby móc je komuś potem opowiedzieć.
Zerwę tę suknię z ciebie zębami. - Wiedziałam, że ci się spodoba.
