Na tym polegała tajemnica – człowiek musi nosić brzemię
swoich postępków na zawsze,
bez względu na koszty.
Kto kocha, ten zrzeka się siebie, staje na straży dobra ukochanego, cierpi wszelkie krzywdy, nic nie żąda, ale wszystko, co mu się daje, z wdzięcznością przyjmuje.
Żyjemy, żeby umrzeć.
Lepsze - jest wrogiem dobrego.
Trzeba całego życia by nauczyć się żyć.
Nieszczęśliwy jest rzeczą świętą.
“- Bywa, że palisz mosty?
- Tak, bo nie lubię ciągnąć za sobą niepotrzebnych ogonów. Mamy jedno życie i szkoda go na ludzi, którzy na nas po prostu nie zasługują. Nie jest tak, że natychmiast kogoś skreślam. Związki, bez względu na to, czy miłosne czy przyjacielskie, wymagają pracy. Należy starać się zrozumieć drugą stronę, odkryć, co ma w głowie, włożyć w tę relację wysiłek. I dopiero kiedy okaże się, że wszelkie sposoby zawodzą, można odpuścić. Bo nie ma sensu się męczyć. Spaliłam za sobą wiele mostów i wcale tego nie żałuję. Myślę, że jestem bogatsza o to doświadczenie. Dzięki temu też pewne sytuacje mnie nie rozpraszają i skupiam się na rzeczach dla mnie najważniejszych. I na ludziach, na których naprawdę mi zależy.”
Nie pytaj, co pragnie twoja dusza – pytaj, co twoja dusza czyni. Co pragnie twoja dusza, to ja wiem... Lecz co ona czyni, to ty jeszcze nie wiesz.
Boimy się nie śmierci, lecz tego, co po śmierci nie jest śmiercią.
Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Egoizm zawiera się w żądaniu, by ktoś żył zgodnie z Twoimi upodobaniami, żył dla Twojej próżności, dla Twojego zysku i Twojej przyjemności.
