Dopóki nie znajdzie się taki komputer, co potrafi wypić więcej ...

 ...może był to jedyny człowiek, któremu rzeczywiście wierzył bodaj także z powodu pewnej wygody psychicznej - podejrzliwość
w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć.

 Cień jest dowodem na
to, że istnieje światło. Nie
zawsze trzeba się bać cienia.

 Co pan zrobi? - To samo co wszyscy starzy ludzie: usiądę i będę deliberował nad tym,
co by było, gdybym zrobił wszystko inaczej.

 - To zabawne, jak może ci się wydawać, że coś mówiłaś, chociaż naprawdę nigdy tego nie
zrobiłaś. - Jest też zabawne, kiedy wydaje ci
się, że coś słyszałaś, chociaż wcale tak nie jest.

 To, że zawsze ma się rację, czasami bywa nudne.

 Nawet piekło ma wytyczne.

 Jak łatwo przestaje się nienawidzić
osobę dotąd uznawaną za wroga, z chwilą
gdy ta przestaje się jak wróg zachowywać.

 Iść za marzeniem i znowu iść za marzeniem, i tak zawsze aż do końca.

 - Ale czy mimo wszystko nie jest lepiej żyć i umrzeć, niż nigdy nie żyć naprawdę?

 Znasz to uczucie, że jesteś w jakimś miejscu i pytasz sam siebie, co tu robisz? Ze mną jest tak cały czas, skręca mnie, żeby sobie pójść. Z każdego miejsca, w którym jestem,
do innego. To nie ma końca.