I to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną ...

 Miłość jest tęsknotą po utraconej połowie nas samych.

 Tracisz się, a mówisz, że trwalisz.

 Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.

 Śmierć jest jak wyjście do pokoju obok.

 Gdy się człowiek porządnie i długo wypłacze, na ogół robi mu się lepiej, nawet jeśli okoliczności nie zmieniły się ani na jotę.

 -Puchatku?
-Tak prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.

 Nie jest ładne to, co ładne, lecz ładne, co się podoba.

 Musisz pamiętać, że nic na tym świecie nie jest trwałe, panie Wu. Jedyną trwałą i pewną rzeczą jest nietrwałość.

 Nieposkromiona ludzkość jest niczym plaga, nowotwór...

 Jak się nie zgubić w takim świecie, którego jedyną stałą cechą jest to, że wszystko w każdej chwili może się zmienić? Jak odnaleźć wewnętrzną równowagę, jeśli ziemia pod twoimi stopami ciągle się porusza?