
Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo...
Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo...
Tej nocy na niebie było mnóstwo gwiazd, ale nie były to gwiazdy zakochanych.
Tu, milę powyżej poziomu morza, gwiazdy wydawały się ostre i okrutne niczym otwory wycięte w czarnym aksamicie, rany zadane niebu boskim kolcem do lodu.
To były gwiazdy tych, którzy nienawidzą
i Harold czuł, że może pomyśleć życzenie: Chciałbym, żebyście zdechli, świnie.
Prawdziwa miłość nie ma nic wspólnego z żadną nauką - ... - Jest naturalna jak błękit nieba nad naszymi głowami.
Przecież zawsze mi powtarzasz: książki muszą być ciężkie, bo jest w nich cały świat.
Cokolwiek człowieka spotyka - powinien zawsze się podnieść i dążyć naprzód, wciąż naprzód, przez całe życie.
Ponieważ nie mam nic, wszystko należy do mnie.
Problem z obecnymi czasami polega na tym, że uczepiono się tej głupiej idei, iż można uciec od cierpienia.
Do wróbla nie strzela się z armat.
Ja już teraz niczego nie chwalę ani nie ganię. To głupie stanowisko wobec życia.
Słyszę krew pędzącą z hukiem po moim ciele, dudniącą w uszach.
Podróż się liczy, a nie jej cel. Bo to w podróży mija nam czas. Cel jest na końcu i trwa chwilę.