Obudzisz się, ty, moja królewno...

 Im więcej złych wyborów podejmujesz, tym mniej złe ci się one wydają.

 Każdy z nas ma swoją własną rzeczywistość albo nawet kilka i czasem trudno orzec, której należy się trzymać.

 Nikt z nas nie jest niegroźny.

 Późną nocą, kiedy Bóg wydaje się tylko kosmicznym żartem i nie ma nikogo, kto by wysłuchał naszych zwierzeń, czyż wszyscy nie potrzebujemy kogoś bliskiego?

 Płacz w towarzystwie przynosi większa ulgę niż płacz w samotności.

 Cisza jest święta. Zbliża ludzi, gdyż tylko ci, którzy się dobrze ze sobą czują, mogą siedzieć w milczeniu.

 Ile dasz dobrego z siebie tyle Ci się zwróci. Od innych osób, w innej postaci, w innym czasie, ale na pewno wróci do Ciebie.

 (...) książki przesuwają się po domu, milczące, niewinne. Nie potrafię ich powstrzymać.

 To by była misja, pomyślał anioł. "Razjel! Zejdź na Ziemię i zasiej zniszczenie w dwóch sporych Tanich Marketach, zabijaj, aż posoka zaleje wszystkie promocje, a z budynków zostaną tylko gruzy, i weź sobie parę snickersów".

 Od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok.