No cóż...doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w ...
No cóż...doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Inne
A i to miejsce było jednym z ciemnych zakątków tej ziemi.
Bo przecież, żeby kogoś trzymać za rękę, trzeba najpierw swoją dłoń otworzyć.
Inne
Życie nic nie znaczy kiedy
nie jest wielką przygodą.
Gdy cię mają wieszać, poproś o szklankę wody. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, zanim przyniosą.
Życie jest tak cenne tylko dlatego,
że ma swój koniec, synu.
Nikt mi nie wierzy, gdy to mówię, ale szczęście jest kwestią wyboru.
InneNigdy nie wątp w człeka prawego i szlachetnego. Taki zawsze coś spieprzy. Oczywiście wszystko w imię większego dobra.
Inne
Zdarza się, ze życie nas zaskoczy, a potem my zaskakujemy samych siebie.
Lubię ludzi, ale widzę,
jak często są fałszywi.