[...] nie poznajesz prawdy natychmiast, kiedy się pojawia. Bardzo często ...

 Możesz być całością tylko wtedy, jeśli kochasz, jeśli czujesz, jeśli się dzielisz.

 Dopóki żyjesz, istnieje szansa.

 Nie chodzi o to, co robimy, ale jakimi motywami się kierujemy.

 Nie można kogoś nienawidzić, jeśli się go najpierw nie kochało.

 Dawałam im to, czego pragnęli. Nadzieję. Na miłość, dziecko, zdrowie, szczęśliwą rodzinę, na pieniądze, szacunek w pracy, godną starość, wnuki, dom, ogród, basen, szczęście. Nie wierzyli w Boga. Nie wierzyli w siebie. Nie wierzyli ludziom, z którymi mieszkali pod jednym dachem. Wierzyli tarotowi.

 W starej szacie wygodniej chodzi niż w nowym szkarłacie.

 Nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funkcją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą.

 Miłość nie mogła się wyczerpać. Ona się nigdy nie wyczerpuje, tylko... czasami tak trudno nam wsłuchać się w siebie i otworzyć na drugiego człowieka.

 To straszne przekonać się nagle, że z niewiadomego powodu zdradza się własne zasady.

 Los upodabnia nas do tych, którymi gardzimy.