Jego samokontrola była tak silna, że mogłaby zginać podkowy.

 Sarkazm to ostatnia deska ratunku dla osób o upośledzonej wyobraźni.

 Nauczyłam się, że albo akceptujemy to, co daje nam życie, albo gaśniemy.

 Powinniśmy się cieszyć, że
wszyscy jednocześnie nie
zapominamy o tym samym.

 Ból jest jak tkanina. Im silniejszy tym cenniejszy.

 Nikt nie wie więcej niż musi wiedzieć. Wszyscy jesteśmy zamknięci w grobach grawitacji.

 Nie ma nic za darmo. Darmowa jest tylko śmierć, choć i ona kosztuje przecież życie.

 Nie strwożą słowa, kogo czyn nie straszył.

 Nie potrafię być liczbą pojedynczą naszej uprzedniej mnogości.

 Chcę zawsze kiedy Cię zawołam
Byś zawsze mógł usłyszeć me słowa
I niech tak zawsze trwa
Że zawsze Ty i ja
Już zawsze na zawsze..
Chcę żeby zawsze tak już było
By nigdy to się już nie zmieniło
Że gdy mówimy MY to znaczy JA i TY
Już zawsze na zawsze..

 Precz z nieśmiałością; dziś czuję w sobie odwagę!