Kto zręczny, swego dopina.

 Pomoc nierówna? niepewna.

 Dopiero Kozienice, a ty już pytasz o Warszawę.

 Gdy w mieszkaniu ino lin, niechaj łosoś na stole nie bywa.

 Zgniła zima, zgniłe lato?przepowiedział stary tato.

 Kto datek obiecuje, a nic nie ma, niejednego zawiedzie.

 Najpierw konia zrozumieć, potem na nim siedzieć.

 Potrzeba jest matką wynalazku.

 Książka jest jak ogród, który się nosi w kieszeni.

 Kto chodzi na raki, myśli, że drugi też taki.

 Podle kościoła czart karczmę buduje.