Oddałam matkę do hospicjum, aby normalnie funkcjonować. Wyrzuty sumienia nie pozwalają mi żyć

Moja mama rok temu ciężko zachorowała. Opieka nad nią pochłaniała niemal cały mój dzień, przez co sama zaniedbywałam swojego męża i dzieci. W końcu podjęłam decyzję o oddaniu jej do hospicjum. Mimo że faktycznie odżyłam, wyrzuty sumienia zjadają mnie od wewnątrz.

    Moi rodzice od zawsze mi powtarzali, że cieszą się, że mnie mają i że są pewni, że dobrze się nimi zaopiekuje na starość. Jednak sytuacja, która pojawiła się w moim życiu, totalnie mnie przerosła. Nie dałam rady zająć się swoją mamą, gdy ciężko zachorowała, dlatego podjęłam wyjątkowo trudną dla siebie decyzję.

    Moje życie układało się wzorowo. Kochający mąż, troje cudownych dzieci, wymarzona praca, a wszystko do czasu, kiedy okazało się, że moja mama ma raka jajników z przerzutami na inne narządy. W zaledwie parę tygodni nasze życie diametralnie się zmieniło. Chemio i radioterapia oraz ciągłe wizyty u lekarzy. Niestety leczenie nie przynosiło oczekiwanych rezultatów.

    Zobacz także: Objawy, które można dostrzec u osoby cierpiącej na depresję

    Moja mama była coraz słabsza i wymagała ciągłej opieki. Chociaż tato był przy niej, nie miał już na tyle siły, aby pomagać jej w kąpieli, korzystaniu z toalety czy nawet w przyrządzaniu posiłków i karmieniu. Sama musiałam mocno ograniczyć swoje obowiązki zawodowe i zatrudniłam się na połowę etatu. Po pracy spędzałam godziny u rodziców i pomagałam im we wszystkim.

    Mój mąż był naprawdę wyrozumiały i wziął na siebie wszystkie obowiązki związane z naszymi dziećmi. Do domu wracałam wyczerpana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Praktycznie przestałam widywać własne dzieci. Nie chciałam tak żyć, nie tylko ze względu na siebie, ale przede wszystkim na swoją rodzinę. Bałam się, że tego nie przetrwa i podjęłam decyzję o oddaniu mamy do hospicjum.

    Mój tato do dziś nie może mi tego wybaczyć. Nie rozumie, że to totalnie mnie wyniszczało.

    Czy jestem złą córką? Czy postąpiłam źle? Wyrzuty sumienia mnie nie opuszczają. Każdego dnia myślę o swojej mamie i o tym, czy mogłam zrobić coś innego.

    Udostępnij: