[...] płomień jest analogowy, nijak go cofnąć kliknięciem myszy.

 Dobry widok na dobre życie, co nie ?

 Możemy spokojnie egzystować i umierać.

 Jeśli pozostanę sobą i nie zapomnę, kim jestem, wszystko będzie dobrze.

 Wiemy, że istnieje coś gorszego niż śmierć,
a jest to niewola bez żadnej nadziei.

 Judaizm i chrześcijaństwo są wiecznymi cyferblatami pod wskazówkami tygodni i lat nieustannie odnawiającego się czasu.

 Dziwne, że ludzie mogą myśleć o śmierci, kiedy jest tyle do zrobienia w życiu.

 Nie można kochać wszystkich.

 Czuję się sam, sam, sam, chociaż otoczony…

 Człowiekowi najtrudniej znieść, że już nic od niego nie zależy.

 Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął Mną, moim życiem, śmiercią, tą kartką.