Bóg mieszka wszędzie tam, gdzie ...
Bóg mieszka wszędzie tam, gdzie się Go wpuści.
Jeżeli Bóg istnieje w świadomości ludzi, to dokąd uda się po ich samozagładzie?
Przychodząc do Kościoła czekałem Boga, żyjącego Boga, a nie "pocieszenia w religii"
Jeżeli Bóg da cierpienie, trzeba ufać, że nie odmówi też sil do jego dobrego zniesienia.
Krzyż nie byłby krzyżem, gdyby przestał przytłaczać.
Spowiadacie się raz w rok, a grzeszycie co godzina; fundujecie klasztory, budujecie kościoły, więcej dla oka ludzkiego niż dla chwały bożej; sypiecie jałmużny, aby jęki ubogich waszego snu błogiego nie przerywały; całujecie po rękach księży, aby wam broić dozwalali i nie karcili... Ano! Możecie i synami kościoła, ale czyście synami Bożymi -
nie wiem.
Posłuchajcie mnie: Zaufajcie Panu Bogu waszemu, a ostaniecie się.
Nic tak nie przeraża człowieka nowoczesnego jak perspektywa istnienia Boga.
Wierzyć w Boga, to pierwszy krok całej wiary. Dziś krok ten trzeba postawić bardziej świadomie i bardziej stanowczo niż kiedykolwiek.
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom.
Nie z tronu, lecz z krzyża będzie Chrystus wszystko do siebie przyciągał.