Chrześcijanie powinni mieć - owszem ...
Chrześcijanie powinni mieć - owszem - czyste serca, ale nie mogą przejść przez świat z czystymi rękami.
Musimy mieć świadomość obecności Boga i na nią odpowiadać. Odpowiedź ta czasem przyjdzie w słowach, a czasem w dziwny sposób, w płaszczyźnie, gdzie nie istnieje słowo i myśl.
Gdy Bóg chce ludzi ukarać, to odbiera im zmysły. A skoro nieraz odbiera mi zmysły, to chyba chce mią za coś odpokutować. Ale ja siebie dobrze czuję bez swoich zmysłów. Ja nie potrzebuję swoich zmysłów. Ja się cieszę, że Bóg mi odbiera zmysły. Bo ja w końcu jestem swoimi zmysłami, a nie tymi zmysłami, którymi jestem dla innych, dla Natury.
Bóg jest miłością i kto przebywa w miłości, przebywa w Bogu, a Bóg przebywa w nim. W miłości nie ma lęku, a doskonała miłość usuwa lęk.
Bóg jest najwyższą istotą, najwyższym dobrodziejstwem, najwyższym ojcem, najwyższym naukowcem, najwyższym zachowawcą. Każdy powinien odnaleźć zadowolenie w tej prawdzie o Bogu.
Każda religia ma swój Kościół
i każdy z tych Kościołów opisuje pewne dogmaty wiary, nakazuje wiernym wierzyć tak,
a nie inaczej. I to jest właśnie niewłaściwe.
Nie powinno być tak, że Kościół katolikom mówi jak mają wierzyć.
Nie ma Boskiej amnestii, która by zaoszczędziła człowiekowi stawania się.
Pomagaj sobie, a Bóg ci pomoże.
Nieustannie się módlcie!
Bóg jest najmądrzejszym Mistrzem. Uczy nas najpierw cierpieć, co nie jest niczym przyjemnym, a następnie umierać, co jest jeszcze mniej przyjemne, a na koniec się cieszyć, co jest najprzyjemniejsze.
Bóg pozwala nam cierpieć, bo nie może zrobić nic lepszego. Przy pomocy przenikliwych cierpień przygotowuje nas na wyższe przeznaczenie.