Kto nie zgina kolan przed ...
Kto nie zgina kolan przed Bogiem, zegnie je przed śmiesznymi bożkami.
Matka Boża znalazła miejsce we wszystkich zakamarkach polskiego chrześcijaństwa. Jej Obraz Jasnogórski stał się jakby znakiem rozpoznawczym. Po tym obrazie rozpoznajemy siebie w dalekim świecie, na różnych emigracjach.
Nie jestem pewien, że Bóg istnieje, ale rozumiem najważniejszy powód, dla którego ludzie w Niego wierzą. Dla wielu z nas Bóg jest wyjątkową formą nadziei. Przedstawia on obraz świata, który może wydawać się dominujący, ale w istocie jest ceną, którą płacimy za to, że sami możemy panować nad sobą i swoim losem.
Nie potrafimy zrozumieć pełni Boga, bo jest on tajemnicą niewyobrażalną, przekraczającą nasze człowiecze pojmowanie. Jesteśmy jednak stworzeni przez Niego, by Go szukać i nieustannie dążyć do zbliżenia z Nim.
Choć są różne grzeczne nacje
na świecie, przecie Bóg nasze szczególnie w miłosierdziu swojem przyozdobił.
Bóg nie każe się kochać za to, co daje, ale za to, kim jest. I to jest prawdziwe, wyzwalające miłościwość. I to jest prawdziwa, transcendentna wolność człowieka - Miłować Boga za to, kim On jest.
Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami.
Nigdy nie będziemy w stanie zrozumieć, jakim Bogiem jesteśmy, dopóki nie zrozumiemy, jakim ludźmi jesteśmy. Bóg jest twórcą, mamy zrozumieć, jak on stworzył nas, czym jesteśmy stworzeni i jakie mamy miejsce w jego planie.
Najsilniejszy jest zawsze ten, kto umie złożyć dłonie do modlitwy.
Bóg jest bogaty w miłość do człowieka, pragnie go silniej, niż on sam siebie. Swoją miłością Bóg stwarza człowieka, swoją miłością wybawia go, swoją miłością przenosi go do wieczności.
Bóg jest miłością, a miłość, która żyje w Bogu, chce być w duszy człowieka, aby w nim żyjąc, czyniła go podobnym do Boga.