Boże, Ty Boże mój, Ciebie ...
Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam, Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęskni moje ciało, jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody.
Czasami Bóg wysłuchuje próśb, których nawet nie umiemy sformułować.
Rozumieć Boga, to rozumieć, co jest niewyobrażalne, co niepodlega pomiarom, co jest nieokreślone, niemiarodajne, co eluduje wszelki pomiar i analizę, a zarazem trwające niezmiennie, niezakłócenie, wiecznie.
Bóg jest miłością, a kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg w nim. A my poznaliśmy miłość, jaką Bóg ma ku nam.
Poczynając od rąk, które zaczyniają chleb, aż do tych, które go konsekrują, wielka Hostia powszechna powinna być przygotowana i brana w ręce nie inaczej, jak tylko z adoracją.
Widocznie Bóg rozpoznał ich w tłumie i uznał, że tak będzie dobrze.
Bóg to nasz Ojciec, który zawsze na nas czeka, zawsze nas rozumie, zawsze nam wybacza. Nawet gdy my postępujemy nie tak jakbyśmy powinni, On nigdy nas nie opuszcza, bo nas kocha.
Bóg w moim rozumieniu nie jest abstrakcyjnym bytem. W mojej duszy Bóg jest miłością, jest ostatecznym źródłem wszystkiego co znamy.
Jako katolik dziękuję Bogu za heretyków.Herezja to tylko inne określenie wolności myśli.
O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi!
Ukaż mi się Panie,gdyż wszystko staje się ciężkie,kiedy traci się smak Boga.