
Odwagi, Kościele, uwzględniaj współczesne realia!
Odwagi, Kościele, uwzględniaj współczesne realia!
Bóg jest jak tęcza: pojawia się, gdy najmniej się go spodziewasz, przynosząc ulgę i pocieszenie po sztormach w naszym życiu. Dzieli z nami swoje piękno, ale zawsze pozostaje nieco poza naszym zasięgiem.
Chrześcijanie powinni mieć - owszem - czyste serca, ale nie mogą przejść przez świat z czystymi rękami.
Z modlitwy powinniśmy wychodzić przemienieni, mocniejsi, lepsi. Kto z Bogiem obcuje, naprawdę obcuje, na tego musi spływać Boża moc, dobroć, siła.
Nie mówcie, że Bóg jest duchem i dlatego niewidzialny dla naszych oczu. Bóg również jest materia. Nasza dusza jest cząstką Boga. Czy mamy jakiekolwiek pojęcie, jaka jest nasza dusza? Czy widzimy ją w zwierciadle?
Piękną jest walka szatana z Bogiem, gdy polem bitwy są serca nasze.
Pan zachowuje wiernych, a odpłaca z nawiązką tym, którzy wyniośle postępują.
Człowiek sam nie jest w stanie pojąć szczęścia, jest jak naczynie, które nie może zatrzymać wody. Najpełniej i najgłębiej szczęście pojmie ten, kto najpełniej pożytkuje z darów Boga, kto najpełniej żyje według Boga.
Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić.
Błogosławieni pęknięci, albowiem przez nich przejdzie światło.
Bóg nie pozwoli, by cokolwiek przekroczyło naszą moc i narażało nas na zbyt wielkie niebezpieczeństwo. On zawsze daje nam siłę, byśmy mogli stawić czoła.