
Rozpadające się iluzje boleśnie ranią.
Rozpadające się iluzje
boleśnie ranią.
Ból jest nieuniknionym elementem życia i niezależnie od jego intensywności, zawsze go odczuwamy. Ale to jak na niego reagujemy, definiuje nas jako ludzi.
Ból jest nieuniknioną częścią naszej egzystencji, jest w nas wpisany. Mimo to, każdy z nas doświadcza go na swój unikalny sposób. Tworzy nas, kształtuje, lecz nigdy nie powinien nas zdominować.
Cóż za dziwne jest, że gdy cierpimy najbardziej, wydaje nam się, że nikt na świecie nie mógłby zrozumieć naszego bólu, kiedy prawda jest taka, że każdy człowiek, który naprawdę się do nas przywiązał, musiał czuć dokładnie to samo.
Jest taki ból, o którym najlepiej nie mówić, najlepiej bowiem wyraża go milczenie
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem. To my decydujemy, jakie znaczenie przypisujemy doświadczanemu bólowi. Ból może być motywacją do zmiany, bodźcem do wewnętrznej przemiany i duchowego rozwoju.
Ból jest więźniem ciała, to ciało go rodzi, ciało go zamyka w sobie i zna go tylko ono samo. Dusza nie zna ciała, nie zna bólu.
Ból jest jedynym kluczem wystarczająco ostry, by otworzyć bramę duszy człowieka. Kiedy go doświadczymy, codzienne umiarkowanie i skrytość znikają, a nasze prawdziwe ja wychodzi na jaw.
Ból jest niewymownym informatorami, który mówi nam o tajemnicy naszego życia, o tym świecie, który jest tajemnicą, który nie daje nam zrozumieć, co jesteśmy i skąd pochodzimy.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcją. Cierpienie jest tym, co umysł robi z bólem. Ból jest konsekwencją, a cierpienie jest naszym sprzeciwem wobec tej konsekwencji.
Ból jest tymczasowy. Zrezygnowanie trwa wiecznie. Niezależnie od tego, jak bardzo to boli teraz, zawsze minie. To, co nas nie zabija, czyni nas silniejszymi.