
Rozpadające się iluzje boleśnie ranią.
Rozpadające się iluzje
boleśnie ranią.
Najgorszy ból to taki, którego nie można pokazać. Śmierć potrafisz opłakiwać, ale nie potrafisz opłakiwać bólu i strachu, bo wtedy musiałbyś to poczuć. Musiałbyś pozwolić mu wejść.
Wielki ból jest jak wielkie szczęście, wytęża do granic możliwości naszą duszę i zmusza do introspekcji, jest bramą do głębi naszej duszy, której inaczej byśmy nie odkryli.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Zrozumienie, ze własne cierpienie jest wynikiem naszych myśli jest pierwszym krokiem do ulgi. Po drugie, możemy wybrać, czy chcemy w nim ugrzęznąć, czy też poszukać rozwiązania.
Ból jest jedyną rzeczą, która nas w ybudza. Ból jest jedyną rzeczą, która nas boli. Ból jest jedyną rzeczą, która nas ułomni. Ból jest jedyną rzeczą, która nas zbliża do siebie. Ból jest jedyną rzeczą, która zmusza nas do zmiany.
A jeśli to prawda, że odczuwamy najwięcej bólu tam, gdzie kiedyś była radość, to rzeczywiście cierpienie ma smak utraconego szczęścia.
Nie można dotknąć blizny innego człowieka, jeśli się nie ma własnej. Nie można zrozumieć bólu drugiego, nie doświadczając go na własnej skórze.
Ból, który nie zabija nas, sprawia, że jesteśmy silniejsi. To jest prawda zarówno o bólu fizycznym, jak i emocjonalnym, bólu utraconych marzeń i rozczarowań.
Ból to także uczucie, które przypomina nam, że jesteśmy żywi, że jesteśmy ludźmi, że jesteśmy w stanie odczuwać. Ból jest częścią naszego życia, to naturalne. Zrozumienie tego może przynieść ulgę.
Ból jest tymczasowy. Zrezygnowanie trwa wiecznie. Niezależnie od tego, jak bardzo to boli teraz, zawsze minie. To, co nas nie zabija, czyni nas silniejszymi.
Ból jest nieuniknionym towarzyszem naszego życia. Przychodzi niespodziewanie, zaskakuje, paraliżuje, ale również motywuje do działania, bo bez niego ciężko docenić prawdziwe szczęście.