Pociechy udziela niebo. Od ludzi ...
Pociechy udziela niebo. Od ludzi oczekuje się pomocy.
W naszych czasach trzebna się bardzo śpieszyć, aby wyśmiać półgłówka. Jutro bowiem może on już być wpływowym człowiekiem.
Ludzie wiele mówią o znakach.
Ale sami nie wiedzą dokładnie, o czym mówią.
Pisanie to ciężki kawałek chleba,
który rzadko bywa sprawiedliwie wynagradzany.
Kto nienawidzi, sam siebie niszczy.
Człowiek rodzi się by żyć, nie po to by przygotowywać się do życia.
Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją. Są niebezpieczni.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Teraz potrzebowałabym osoby, która ze mną usiądzie, poda mi kubek gorącej herbaty
i nie pytając o nic pomilczy ze mną.
Prawdziwą miarą człowieka jest to, jak traktuje kogoś, kto nie może mu się w żaden sposób odwdzięczyć.
Alkohol może być największym wrogiem człowieka, ale Biblia mówi aby kochać swojego wroga.