Największym szczęściem myślącego człowieka jest ...
Największym szczęściem myślącego człowieka jest pogłębienie tego co można pogłębić i z pokorą przyjąć to czego pogłębić nie można.
Możemy uleczyć się z cierpienia tylko przeżywając je do końca.
Nie ganiaj za ludźmi, nie muszą Cię lubić. Ci, którzy pasują do Ciebie, znajdą cię i zostaną.
Istnieją tylko dwie możliwości:
albo jesteśmy sami we Wszechświecie,
albo nie. Obie są równie przerażające.
Jutro, jutro kręci się w kółko i kręcić się będzie od dnia do dnia, aż do ostatniej głoski czasookresu, a wszystkie wczoraj, to były pochodnie, które w drodze do śmierci przyświecały naszej głupocie.
Głupiec jest jednak z czegoś zadowolony: zawsze jest zadowolony z siebie.
Być może istnieje nawet możliwość wyzwolenia całkowicie nowych funkcji operacyjnych czy poznawczych mózgu u człowieka, które nigdy dotychczas nie wytworzyły się jeszcze w sposób naturalny. Mózg jest przecież układem nadmiarowym, co wykazała dobitnie chociażby historia człowieka (porównajmy praczłowieka z człowiekiem współczesnym). Możliwe więc, że kiedyś będziemy mieli więcej fantazji i zaczniemy przekształcać także człowieka, bo
do tej pory przekształcaliśmy rzeczywistość.
Kto się poświęcił dla dobra ludzi, powinien o ich sądzie zapomnieć.
Jakie jest przeznaczenie człowieka? Być nim.
(...) człowieka stworzyć o wiele łatwiej, niż antyproton.
Także najmocniejszy człowiek w ciężkichczasach potrzebuje wsparcia innych.