Największym szczęściem myślącego człowieka jest ...
Największym szczęściem myślącego człowieka jest pogłębienie tego co można pogłębić i z pokorą przyjąć to czego pogłębić nie można.
Gdy się więc na co skłoni zmysł człowieka,To duszę w takie zapatrzenie wtrąca,Iż nie spostrzega, jak jej czas ucieka.
Może rzeczywiście dopiero po ciężkim kryzysie człowiek poznaje siebie naprawdę, może trzeba dostać w kość, żeby zrozumieć, czego właściwie chce się od życia.
Często ci, którzy nie wiodą bogatego życia towarzyskiego wcale nie są aspołeczni. Po prostu mają bardzo ograniczoną tolerancję na idiotów i fałszywych ludzi.
Świat jest pełen oziębłości, ponieważ ludzienie mają odwagi być tak serdeczni,jakimi są naprawdę.
Największym nieszczęściem w małżeństwie jest różność charakterów i usposobień.
Ale się człowiek zhardzieje,
Gdy mu się dobrze dzieje;
Więc też, kiedy go Fortuna omyli,
Wnet głowę zwiesi i powagę zmyli.
I jak tu nie być optymistą,
gdy moi wrogowie okazali się
takimi świniami jak przewidywałem.
Ludzie niechętnie wyzbywają się wad: wolą je równoważyć zaletami.
Układamy tysiące scenariuszy, a życie i tak nie toczy się według żadnego z nich.
Nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia.