
Nie jestem chory, tylko zmęczony. Zmęczony samotnością...
Nie jestem chory, tylko zmęczony. Zmęczony samotnością...
Ile pochlebstw potrzebuje człowiek, aby stać się lepszym? Mówi mu się, jaki mógłby być, i już znajduje w sobie upodobanie.
Człowiek rozsądny dostosowuje się do świata. Człowiek nierozsądny usiłuje dostosować świat do siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje się dzięki ludziom nierozsądnym.
Wojna to obowiązek.
Jedyny prawdziwy wybór
to zaakceptować to lub nie
i wiedzieć, o co się walczy.
Człowiekowi konsekwentnemu łatwiej przychodzi zrezygnować z celu niż ze środków.
Każdy może tworzyć byle co i ma prawo być z tego zadowolonym, byle by nie był w swej pracy szczerym i znalazł kogoś, który równie kłamliwie będzie to podziwiał.
Przeprowadźmy mały sprawdzian wytrzymałości duszy na ból. Pozwól mi się przekonać,
jak wiele cierpienia potrafisz znieść.
Człowiek zawsze ma przesadne wyobrażenie o tym, czego nie zna.
Samotnym jest się tylko wtedy, gdy ma się na to czas.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
Największym człowiekiem jest ten, który jest panem samego siebie.