Żądam od ludzi więcej, niż mi mogą dać.
Żądam od ludzi więcej, niż mi mogą dać.
Uważam, że wszystko to, co człowiek pomyśli sobie, nie mogąc zasnąć, nie powinno nigdy zostać pomyślane. To są myśli zbędne, odpady dziennego myślenia, coś, czego nasz aktywny umysł nie chciał pomyśleć w dzień, a teraz, mając tyle czasu do dyspozycji, czuje się w obowiązku wykorzystać. Nie wiem: ta myśl przyszła mi do głowy pewnej bezsennej nocy,
a więc pewnie też jest do wyrzucenia.
Wiersz jest jak twarz ludzka –
jest jednocześnie przedmiotem,
dającym się zmierzyć, opisać, skatalogować, i apelem.
Apelu można wysłuchać,
albo można go zignorować,
lecz trudno ograniczyć się do mierzenia go metrem. Trudno mierzyć wysokość płomienia przy pomocy szkolnej linijki.
Głupiec tak się męczy wysiłkiem, że nie potrafi nawet dotrzeć do miasta.
Kiedy ludzie stają się naprawdę źli, jedynym uczuciem, jakie im pozostaje, jest radość z cudzej krzywdy.
Ludzie mówią wciąż na minutę
tysiąc słów, a kiedy się odwrócisz,
to w plecy wbiją nóż.
Nic tak nie odciąga ludzi od prawdy, jak bezmyślne naśladowanie tego, co robią wszyscy.
Ludzie boją się tego, czego nie rozumieją.
Marne jest życie ludzi, którzy kłamstwo stawiają wyżej od prawdy.
Człowiek, który nie zna siebie, nie wie kim jest.
Nie możesz być mimozą, gdzie nie trzeba, nie możesz okazać słabości, gdy trzeba pokazywać pazury.