
Nie ma dzieci - są ludzie.
Nie ma dzieci - są ludzie.
Im bardziej człowiek będzie się stawał człowiekiem, tym bardziej będzie odczuwał potrzebę adoracji i to coraz wyraźniejszą, coraz czystszą, coraz wspanialszą.
Myślę, że najgorsze, co może kogos spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie - na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że - z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa - nie poszło się drogami, którymi chciało się iść.
Religia poniżyła pojęcie «człowieka»; jej krańcową konsekwencją jest, że wszystko dobre, wielkie, prawdziwe jest nadludzkim i jeno darem łaski.
Wcale się nie pokłócili, ona po prostu po
kilku tygodniach spojrzała trzeźwym okiem
na to mieszkanie, którego się nie da
posprzątać, na tego mężczyznę, którego
się nie da ocalić. I tyle. I spakowała się. I wyszła.
Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem – czas nie ma z ludźmi tego kłopotu.
O wielkich zmianach decydują małe epizody. Jedno spotkanie, jedna książka, jedna decyzja.
Człowiek odkrywa siebie, kiedy zmierzy się z przeszkodami.
Można znieść wszystko, na co się człowiek zdecyduje.
Ludzie, którzy nie odważą się na zmianę, nie spełnią swoich pragnień, a największym odkryciem wszech czasów jest fakt, że jeśli ktoś chce zmienić swój los, wystarczy by zmienił swoje nastawienie do życia.
Istnieją tylko dwie możliwości:
albo jesteśmy sami we Wszechświecie,
albo nie. Obie są równie przerażające.