
W dzisiejszym świecie trudno być dobrym. Wszyscy czekają na nasze ...
W dzisiejszym świecie trudno być dobrym.
Wszyscy czekają na nasze błędy. To
przecież najlepiej się sprzedaje.
Ludzie powinni się mierzyć duszami, a nie kieszeniami.
Mam coraz mniej ochoty na widywanie się z ludźmi, czasami nie widuję nikogo tygodniami i wcale mi tego nie brakuje. Dużo czytam, mało mówię, to wszystko.
Gdyby małżonkowie nie mieszkali razem, dobre małżeństwa byłyby częstsze.
Żeby głosić kłamstwo, trzeba systemu – profesorów, gazet, ideałów, promowanych bohaterów prasowych, itd. Ale żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek.
Zastanawiałam się, jak długo jeszcze będę tak cierpieć. Może pewnego dnia, za kilkadziesiąt lat – jeśli ból miał zelżeć kiedyś na tyle, żebym mogła lepiej go znosić – uda mi się ze spokojem wspominać te kilka krótkich miesięcy składających się na najszczęśliwszy okres w moim życiu. Wspominać, wdzięczna za to, że poświęcono mi choć trochę czasu. Że dano mi więcej, niż prosiłam, i więcej, niż na to zasługiwałam. Cóż, może pewnego dnia miało być mi dane tak to oceniać.
Najgorszymi wrogami są nasi bliscy, którzy znają nasze słabe punkty i wiedzą jak uderzyć.
Nasze wady są siłą naszych przeciwników.
Nie trzeba się złościć i cierpieć z tego powodu, że nie jesteśmy znani, trzeba raczej się starać o to, aby być godnymi poznania.
Nie obiecuj złotych gór, skoro wiesz,
że nie podniesiesz nawet kamienia.
Ludzie o ciasnych umysłach
zawsze atakowali to, co nie mieściło się w granicach ich pojmowania.