Fani Anny Lewandowskiej wiedzą, że żona najlepszego polskiego piłkarza nie miała łatwego dzieciństwa. „Lewa” w swoim najnowszym wywiadzie opowiedziała o trudnych przeżyciach i nawiązała do sytuacji, w której straciła ciążę. Po tym, jak wybaczyła ojcu, że zostawił rodzinę, po kilku tygodniach okazało się, że spodziewa się dziecka.
Trudno nie zgodzić się z tym, że Annę i Roberta Lewandowskich zna dziś niemal każdy rodak.
Jeden z najlepszych piłkarzy na świecie i aktualnie napastnik katalońskiego klubu FC Barcelona wspólnie z żoną bardzo dbają o prywatność swojej rodziny. Chociaż są aktywni w mediach społecznościowych i nie stronią od wywiadów, nie często poruszają w mediach tematy dotyczące swoich bliskich czy trudnej przeszłości.
Anna Lewandowska nigdy nie ukrywała, że jej dzieciństwo nie należało do łatwych. Gdy sportsmenka miała 12 lat, jej ojciec porzucił ich rodzinę, pozostawiając żonę i dwójkę swoich dzieci samych sobie. Ania przez długi czas miała ogromny żal do swojego taty, za to, co zrobił, ale wiedziała, że musi robić wszystko, aby pomóc mamie w tym trudnym czasie.
Anna Lewandowska wybaczyła tacie
W miniony poniedziałek fani "Lewej" posłuchać mogli jej najnowszego wywiadu. W podcaście "WojewódzkiKędzierski" żona Roberta opowiadała, jak na co dzień wygląda ich życie, jak radzą sobie z popularnością, ale nie zabrakło także trudnych tematów związanych z tym, co zaszło w przeszłości.
Zobacz także: Anna Lewandowska o poronieniu: „Wtedy byłam bezradna”
Ania wróciła pamięcią do czasów opuszczenia rodziny przez jej ojca Bogdana Stachurskiego, kiedy musiała w młodym wieku wziąć na swoje barki wiele obowiązków.
Pierwsza myśl, która mi się nasuwa, to bycie silniejszym i bycie ojcem rodziny. Byłam takim trochę tatą. Moja mama była bardzo silną kobietą, ale wzięłam na siebie to, że wiedziałam, że jeśli zarobię pierwsze pieniądze, to oddam je mamie i bratu – wyznała w wywiadzie Lewandowska.
W podcaście „Lewa” mówiła także o tym, jak bolesnym doświadczeniem była utrata przez nią ciąży, do którego faktu przyznała się otwarcie dopiero kilka miesięcy temu.
Anna przyznała, że gdy poroniła, udała się na mszę w swojej intencji. Podczas liturgii po latach w końcu zdecydowała się wybaczyć ojcu. Niedługo później Lewandowska była już w kolejnej ciąży.
Nie chciałabym zbyt dużo mówić o tacie, bo nie chce mu zrobić przykrości. To też kosztuje go wiele emocji. Taki moment przełomowy był wtedy, gdy byłam z bliskimi mi osobami w kościele na mszy o uzdrowienie. Byłam w intencji pomodlenia się, żeby mieć dziecko. Nie wiem dlaczego, ale z moich ust wypłynęły słowa "tato, wybaczam ci". Wyszłam z kościoła i napisałam to do taty. On mi odpowiedział: "dziękuję, czekałem na to" każdego dnia". Półtora miesiąca później byłam w ciąży – zdradziła