
Zostałem nauczycielem z trzech powodów: ...
Zostałem nauczycielem z trzech powodów: czerwca, lipca i sierpnia
Cześć, jestem Klaudiusz. Miałem zeznawać w sądzie. To jak, mogę?
Carpe diem. Chwytajcie dzień, chłopcy. Uczyńcie wasze życie niezwykłym.
Dla ciebie jestem ateistą, dla Boga – konstruktywną opozycją.
Co zrobisz, gdy ktoś ci przystawi nóż do szyi, a ty akurat dostaniesz czkawki?
Wiecie co to jest klątwa policjanta?
Rozwiązanie miałem pod nosem, ale go nie widziałem.
Jestem zmęczony szefie. Zmęczony wędrówką, samotnie jak jaskółka w deszczu. Zmęczony tym, że nigdy nie miałem przyjaciela, żeby powiedział mi, skąd, gdzie i dlaczego idziemy. Głównie zmęczony tym, jacy ludzie są dla siebie. Zmęczony jestem bólem na świecie, który czuję i słyszę... Codziennie... Za dużo tego. To tak jakbym miał w głowie kawałki szkła. Przez cały czas.
Zamierzam złożyć mu propozycję nie do odrzucenia.
Ci, którzy nas kochają,
tak naprawdę nigdy
nas nie opuszczą.
Przywitaj się z moim małym przyjacielem!
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć, ponieważ słowa pomniejszają je. Trudno sprawić, aby obcy zaczęli cenić to, co jest dla ciebie najważniejsze.