Dzisiejszy teolog wie, że na ...
Dzisiejszy teolog wie, że na końcu wszystkich wywodów stoi zawsze milczenie.
Filozofowie rozmaicie interpretowali świat. Idzie jednak o to, aby go nie zmieniać.
Podczas, gdy jestem skłonny wątpić, zaprzeczam, że nie jestem; a tak, skoro jestem, skoro tego prawda jest rzeczą najpewniejszą, nie mam co szukać żadnej pewności podstawowej, którą postawićbym na początku filozofii.
Rzeczywistość nie zależy od naszego zdania o niej. Jak jest, tak jest, czy nam się to podoba, czy nie. My, ludzie, nie możemy jej zmienić, możemy jedynie jej zdania zmienić, ale to nic nie zmienia w rzeczywistości.
Drogą do nieba jest wypełnianie obowiązków na ziemi.
Fakt, że po przebudzeniu znów znajdujemy się w świecie, jest dowodem na to, że istnieje coś, co może istnieć poza naszymi myślami. Ta rzeczywistość, z której jesteśmy wyłączeni, jest prawdziwą rzeczywistością, a nie my sami.
Ludzie, darzący nas zupełnym zaufaniem, sądzą,
iż mają przez to prawo do naszego zaufania. Jest to wniosek błędny: przez dary nie zdobywa się praw.
Być człowiekiem, to czuć, kładąc swoją cegłę, że bierze się udział w budowaniu świata.
Czy może istnieć coś takiego jak miejsce, w którym nie ma nic? Czy nie jest tak, że to miejsce, w którym nie ma nic, musi teoretycznie zawierać coś, co pozwala stwierdzić, że tam nic nie ma?
Mądrość ma dwoje oczu. Jednym spogląda w dal na to, co jest do zrobienia, drugim spogląda wstecz na to, co zostało zrobione.
Jedyny dramat człowieka to brak stosunku do wieczności, do tajemnicy bytu.